X-Google-Thread: 1045ba,dcd87cdf0e23651e X-Google-Attributes: gid1045ba,public X-Google-Language: POLISH,Latin2 Path: g2news2.google.com!news4.google.com!news3.google.com!border1.nntp.dca.giganews.com!nntp.giganews.com!newsfeed00.sul.t-online.de!t-online.de!news.task.gda.pl!not-for-mail From: "Eneuel Leszek" Newsgroups: pl.rec.ascii-art Subject: =?iso-8859-2?Q?Re:_Powody=2C_dla_kt=F3rych_warto_=BFy=E6._:=29_?= Date: Thu, 6 Jul 2006 05:11:10 +0200 Organization: =?iso-8859-2?Q?Arkedocja-Azalandia_:=29_Budowa_dobrych_stosunk=F3w_z_Elfa?= =?iso-8859-2?Q?mi._:=29?= Lines: 244 Message-ID: References: Reply-To: "Eneuel Leszek" NNTP-Posting-Host: 10-152.89-161.tel.tkb.net.pl Mime-Version: 1.0 Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2" Content-Transfer-Encoding: 8bit X-Trace: news.task.gda.pl 1152155553 24070 89.161.10.152 (6 Jul 2006 03:12:33 GMT) X-Complaints-To: abuse@news.task.gda.pl NNTP-Posting-Date: Thu, 6 Jul 2006 03:12:33 +0000 (UTC) X-Priority: 3 /pl.rec.ascii-art: Eneuel C-Koordynaty: N 53�06'48", E 23�08'38", 1992 Arkedocja X-MIMEOLE: Moje numery telefonu: 505 704562 i 85 7463797 Xref: g2news2.google.com pl.rec.ascii-art:1015 "Eneuel Leszek" e8grbb$oo3$1@news.task.gda.pl [..] :) > > Przegra�y ku swemu zdumieniu, jako �e w mojej obronie stan�y Duchy Arkedocji -- pot�ne i dobre Elfy, > > a zaanga�owanie swoje uwiarygodni�y :) stosownymi faktami mierzalnymi :) w �wiecie materii, :) z kt�rego > > Przegra�y ku swemu zdumieniu, jako �e w mojej obronie stan�y Duchy Arkedocji -- pot�ne i dobre Elfy, + > kt�re [to Duchy] zaanga�owanie swoje uwiarygodni�y :) stosownymi faktami mierzalnymi :) w �wiecie materii, :) z kt�rego [to �wiata] > > drwi� i kt�rego zarazem po��daj�, jak po��da m�czyzna kobiety i/lub kobieta m�czyzny... :) Powa�na > > instytucja ostatecznie zosta�a wykupiona :) przez inn�, i nie upad�a, cho� wielu analityk�w :) nie wr�y�o > > jej ju� nic dobrego. :) Zanim zosta�a wykupiona -- ,,m�j'' sp�r z t� instytucj� si� zako�czy�. P�niej, po oko�o roku jeszcze na chwil� m�g� zaistnie� na nowo, ale chyba nie zaistnia�. Chyba, bo ja ju� w�wczas znajdowa�em si� poza zasi�giem skutecznego ra�enia :) owej instytucji, cho� prawd� m�wi�c, jeszcze przed kilkoma miesi�cami jedna z instytucji spi�ta :) z tamt�, gotowa by�a na nowo sp�r �w (na mniejsza skal�) rozp�ta�... Najgorsze w tym wszystkim jest to, �e sp�r �w w og�le nie powinien by� zaistnie� -- iskierka, kt�ra pad�a na proch ;) mog�a by� (i powinna by� zgodnie ze standardowymi procedurami) zgaszona jednym spluni�ciem ponad p� roku wcze�niej. Zamiast tego -- by�a przez ponad p� roku rozdmuchiwana. Cho� znany by�em sojuszniczym :) instytucjom, :) cho� wiedziano tam, o co naprawd� :) toczy si� �w sp�r, i �e nie nale�y mnie bi�, cho� dokumenty wskazywa�y jako winnego mnie -- oberwa�em bardzo mocno... Oczywi�cie w sporze tym �atwo by�o wyodr�bni� osoby nadgorliwie wype�niaj�ce swoje powinno�ci oraz osoby sympatyzuj�ce ze mn�. :) Inn� ciekawostk� jest, �e postawa pracowniczki innej tego typu instytucji (niby konkurencyjnej, ale m�dre konkurencje nie zwalczaj� si�, lecz wspomagaj�) pozwoli�a mi **biologicznie prze�y�** minione smutne lata 2001-2005... Przy g�upocie duchownych :) i innych os�b zaanga�owanych w ten dziwny konflikt, bez takiej postawy jednej z pracowniczek -- dos�ownie bym zosta� zabity. (m�wi�c inaczej -- przesta�bym oddycha� :) i moje cia�o zosta�oby zakopane do ziemi) :) > Dla mnie okres poprzedzaj�cy ten moment by� czasem zapoznawania si� z histori� energetycznych > pier�cieni niew�adzy, ;) a dok�adniej z faktami rozsynchronizowania powa�niejszych elektrowni > Europy i faktami podejmowania decyzji o izolowaniu ,,zdepresjonowanych'' sojusznik�w, nale��cych > do energetycznych sojuszy. Z fakt�w tych wynika�o, i� raczej decyzji takowych nie podejmowano, > innymi s�owy pisz�c -- wynika�o z tych fakt�w, i� w przypadku padu nawet wiele :) elektrowni > raczej zupe�na ciemno�� nigdzie w tej cz�ci Europy nie zapanuje... (mam nadziej�, �e da si� > to, co napisa�em, zrozumie�) Niemcy oficjalnie (w TV i innych mediach) odgra�ali si� odci�ciem, ale powa�ne osoby zapewni�y, �e w razie czego -- nikt nie odm�wi pomocy padaj�cym regionom Wschodniej Europy, kt�rej pomagano organizacyjnie przez d�ugi czas, zanim dosz�o do (; zerowania licznik�w czasu, ;) cho�by przysz�o za to p�aci� wysok� cen� mieszka�com Zachodu. :) > W istocie jednak, cho� istniej� sojusze, zazwyczaj nie one decyduj� o udzieleniu b�d� nieudzieleniu pomocy. W moim przypadku duchowie�stwo Ko�cio�a rzymskokatolickiego wola�o wspiera� mojego biologicznego ;) ojca, kt�ry wcze�niej nie chcia� finansowo wspiera� ,,Ko�cio�a'', zamiast mnie, cho� ja duchowie�stwu p�aci�em, i to raczej hojnie. :) Ostatecznie rodzina najbli�sza pocz�a traci� wiar� w zwyci�stwo nade mn� po �mierci Jana Paw�a II, poniek�d zauwa�aj�c: -- Je�li on [czyli ja] pokona� papie�a -- nikt go nie pokona. :) W istocie jednak konflikt z moimi rodzicami nie zosta� ostatecznie zako�czony, cho� ju� raczej ;) nie tylko nie nastaj� oni na moje �ycie, :) ale nawet nie staraj� si� zmieni� moich pogl�d�w. :) By� mo�e nawet �a�uj�, i� (za spraw� owego ,,Ko�cio�a'') weszli na drog� konfrontacji ze mn� -- drog� wyniszczaj�c� i ich, i mnie, a bogac� ,,otoczenie''... :) Niestety nadal pozostaj� do wyregulowania ;) pewne kwestie finansowe i ,,organizacyjne''. > Ci, kt�rym pomocy nie udzielono wbrew postanowieniom i wcze�niejszym ustaleniom, maj� przed sob� wiele > mo�liwo�ci i zazwyczaj nie gin�. > Gdzie ludzkie prawo nie si�ga -- tam B�g staje si� Gwarantem dotrzymania umowy. :) > Natomiast ewidentnie brakiem honoru :) popisa�o si� duchowie�stwo Ko�cio�a rzymskokatolickiego, > nie udzielaj�c mi pomocy po tym, jak ode mnie szczodr� r�k� ;) pobiera�o pieni�dze. :) Co prawda > B�g przem�wi� owemu duchowie�stwu do rozumu poprzez �mier� bliskich i najbli�szych, ale ja nadal > nie mam mebli, pracy, rodziny itd... G�odnych -- nale�y karmi�, zamiast informowa� otoczenie, :) �e ,,wol� Bo��'' ;) jest g�odzenie mnie i zmuszanie do �ycia na skraju n�dzy, a depresja :) -- jest kar� Bo�� za pope�niane zbrodnie typu dzieciob�jstwo. :) (dzie� dobry ;) ksi�dzu Wojciechowi �azewskiemu) Aby by�o jasne -- NIKT Z LEKARZY mego stanu zdrowia depresj� nie nazwa�. Natomiast jedna z anestezjolo�ek zauwa�y�a, �e prawdopodobnie po prostu uciek�em w sen od problem�w, kt�re na mnie nieoczekiwanie spad�y. :) Niestety prawd� jest, �e �w sen musia�em przerwa� za pomoc� zi�, :) kt�rych zapas trzymam na wszelki :) wypadek :) do dnia dzisiejszego. :) > A co wybaczy�em mamie owej dziewczyny, o kt�rej si� troch� rozpisa�em? :) > Za�artowa�em w jej obecno�ci, co mi postanowi�a wybaczy�; wybaczy�a i po jakim� czasie Powiedzia�em do niej co� ,,swoim j�zykiem'', kt�rego nie zna�a, a nie zna�a, gdy� tylko co si� poznali�my. :) Inne osoby poj�yby natychmiast, co kryje si� pod moimi s�owami. > Mo�e jeszcze pro�ba do moich sprzymierze�c�w, :) kt�rzy zapomnieli ;) o tym, �e nakazali mi swego czasu > wy��czenie si� z pewnego :) sporu, w zamian za co ofiarowali mi co� kosztownego, aby sobie (i innym) > przypomnieli o owym przekazaniu, :) w zamian za moje odst�pienie od prowadzenia sporu i ewentualnego > egzekwowania wygranej... Aby by�o jasne -- by� to sp�r s�dowy, nie uliczny, bejsbolowy. :) Ich tak�e > B�g upomnia� �mierci� i ,,widmem'' przedwczesnej �mierci. :) (i to wielokrotnie) Ksi�dza �wietlickiego zapraszam ;) do z�o�enia broni -- chcia�bym wr�ci� do pracy na uczelniach :) i powr�ci� na moje tereny �upieckie. :) Oczywi�cie mo�na mnie nazwa� g�upcem :) i wyja�ni�, �e elektryczno�� to ca�kiem fajna sprawa, ale czy warto kopa� nowe groby nowym popalonym i zasypanym pod gruzami? :) Czy warto odej�� z tego �wiata, by� mo�e bez nale�ytego rozliczenia si� z Bogiem i z lud�mi, by� mo�e na chwil� przed zbawcz� niedziel�, dla ratowania ,,honoru''? :) Honoru ksi�dz nie ma -- m�j ojciec, jako kilkuletnie dziecko polskie by� karmiony przez frontowych �o�nierzy niemieckich, kt�rzy zdawali sobie spraw� z tego, �e dziecko to podzieli si� swoimi zdobyczami :) nie tylko z najbli�szymi, :) ale i z sowieckimi, wrogimi �o�nierzami. :) Tymczasem ksi�dz uzna�, �e zag�odzenie mnie i sprowadzenie mnie do parteru ;) zmi�kczy moj� postaw� wobec jedynie s�usznej religii i jedynie s�usznej w�adzy. :) I od komunist�w ksi�dz jest gorszy, i od hitlerowc�w: :) I polityczny nauczyciel, bodaj�e I sekretarz Podstawowej Kom�rki Partyjnej PZPR, **w czasie stanu wojennego** :) pozwala� mi zarabia� pieni�dze, cho� godzi�o to ;) pozornie w jego interesy, i niemieccy �o�nierze, walcz�cy :) z Polakami i Sowietami, karmili g�odnego, :) podczas gdy ksi�dz -- wola� mnie skaza� na �mier�, ni� pozwoli� na to, abym konkurowa� z Komserwisem Sp. z o. o., kt�ry, czy raczej kt�ra [to sp�ka] wesz�a na moje :) tereny �upieckie, czyli na uczelni�... :) Plany, o kt�rych pisa�em swego czasu, zamkn��em w pancernej szkatu�ce a jedyny do niej klucz -- wrzuci�em ;) do Zatoki Puckiej. ;) By� mo�e w trakcie budowy krzy�a z kratownic, o kt�rym pisa�em, �w klucz si� odnajdzie. ;) W przypadku jednak, gdyby duchowni nie przyst�pili do oddawania mi tego, co skwapliwie zabierali -- b�d� prosi� Boga o nowe ofiary. :) http://www.leszekc.w.tkb.pl/kros/kros.PNG <---.___ zdj�cia niemoje, pomys� na taki w�asnie krzy� -- m�j http://www.leszekc.w.tkb.pl/krros/kros.PNG <---' (wpad�em na �w pomys�, zanim owe zdj�cia zobaczy�em; autora zdj�� -- nie znam, mam nadziej�, �e mnie nie pobije ;) za umieszczenie tutaj jego prac) :) Ja jestem informatykiem, nie elektrykiem i z informatyki, nie z elektryczno�ci chc� �y�. :) I mam do tego prawo, cho� si� ksi�om nie mie�ci to w g�owach. Sk��cili�cie ze mn� mas� ludzi, w tym i rodzic�w, i znajomych, ale co mi zabrali�cie -- musi by� mi zwr�cone. :) Ponadto lubi� robi� zdj�cia i chc� to robi� za friko tak zwane, czyli nie chc� z tego tytu�u czerpa� zysk�w finansowych. :) Jak to �piewa� Kaczmarski -- m�wi�em wszak sam, nad poezj� W�adza nie mo�e mie� w�adzy. :) Nie mog� czerpa� zysk�w z fotografii, gdy� nie chc� si� uwik�a� w sid�a pieni�dzy -- chc� fotografowa� to, co zechc�, nie za� to, co przynosi zyski. :) Co z tego, �e macie ksi�a wiar� wyrywania :) z korzeniami [nerwowymi] i przenoszenia g�r, [pieni�dzy] skoro nie macie mi�o�ci? :) Jak twierdzi Klemens z Aleksandrii (i jak twierdzi zdrowy rozs�dek) B�g po prostu niekt�rych pr�b nie wys�ucha. :) A jak mo�ecie twierdzi�, �e macie mi�o��, skoro ja chcia�em ***tylko*** prze�y�, a wy, ksi�a -- i tego mi odm�wili�cie przed kilku laty?... :) Wspomagacie ubogich? Ja jestem ubogi. :) Karmicie g�odnych, poicie ;) spragnionych i ubieracie nagich? Ja by�em dos�ownie g�odny i jestem poniek�d nagi, bo brakuje mi pieni�dzy na ubrania. :) Ja wam nie p�aci�em sk�po, ja wam p�aci�em hojnie, dlaczego wi�c wy -- do dnia dzisiejszego, nie zadbali�cie o moje potrzeby, cho� i prawo Bo�e wam to nakazuje czyni� i prawo Ko�cio�a -- pi�te przykazanie ko�cielne? :) T�umaczycie si� tym, i� jestem synem biznesmena? :) Ani on biznesmen, :) ani ja jego syn -- z woli Boga, przekazanej mi i wam za po�rednictwem waszych ust, w czasie spowiedzi oraz przekazanej mi i wam za po�rednictwem znak�w czasu. :) T�umaczenie, �e �yj� w przyja�ni z rodzicami sensu nie ma. Nawet w czasie najkrwawszych walk dochodzi�o do zawieszenia broni, do przyjaznych gest�w itd... 42 PP przegra� bitw� o Bia�ystok w po�owie wrze�nia 1939 roku, ale opu�ci� miasto w ***zwartym szyku***, bez paniki, uroczy�cie, co upami�tni�y stosowne tablice, kt�rych fotografie zamie�ci�em: http://www.leszekc.w.tkb.pl/lotzen/F1000024.JPG -- informacja o przegranej bitwie, z forteczn� brygad� z Lotzen, op�aconej ***�mierci� 300 ludzi***, z kt�rych zapewne ***ka�dy*** chcia� �y�, mie� w�asn� rodzin�, dzieci, dom itd... http://www.leszekc.w.tkb.pl/lotzen/niecopozniej/F1000003.JPG -- informacja o opuszczeniu Bia�egostoku prze �w 42 PP. Warto doda�, �e w 1920 roku �w 42 PP bierze udzia� w walkach wchodz�cych w operacj� nazwan� Cudem nad Wis��, w kt�rej Pi�sudski rozcina armie sowieckie i przechodzi do kontruderzenia, kt�rego kres znajduje si� na sto�ach rozejmowych Ryskiego Traktatu, w roku 1921? :) A oto i Bogini Zwyci�stwa, kt�ra podtrzymuje �miertelnie ranionego �o�nierza -- ho�d oddany �o�nierzom i oficerom owego 42 PP: :) http://www.leszekc.w.tkb.pl/bogini.jpg BTW -- �yciem swoim, i dusz� swoj� zar�czam, i� odda�em ksi�dzu J�zefowi �wietlickiemu ksi��k� o tym w�a�nie pu�ku, :) i �e odda�em j� na czas, czyli w�wczas, :) gdy by�em uczniem ksi�dza J�zefa �wietlickiego. Wprawdzie mnie ksi�dz nigdy nie oskar�y� o przyw�aszczenie tej ksi��ki, ale inne osoby -- tak. :) Na wsp�lne �ycie moje i moich rodzic�w jest ju� za p�no. Po tym �yciu jest tak�e �ycie. Na szcz�ci chyba moi rodzice pogodzili si� z tym smutnym w oczach ksi�y faktem, �e zamiast p�aci� na ,,Ko�ci�'', b�d� kupowa� �onie swojej (o ile B�g mnie kim� takim obdarzy) kwiaty, prezenty itd.; �e dzieciom moim (o ile mnie B�g nimi obdarzy -- jednym, czy raczej jedn� ju� mnie obdarzy�, cho� przybranym, czy raczej przybran�) b�d� stara� si� zapewni� rozw�j nie tylko biologiczny, :) ale wszechstronny; �e b�d� codziennie (a mo�e i kilka razy dziennie) wk�ada� czyste, wyprasowane ubranie; �e b�d� nadal si� �mia� serdecznie, traktuj�c powa�nie I przykazanie Boskie, nakazuj�ce �ycie w rado�ci; �e b�d� nachyla� si� z mi�o�ci� nad ka�dym, kogo mi B�g postawi na mojej drodze �ycia -- nad protestantem, na prawos�awnym, nad ateist�, nad �ydem, nad muzu�maninem, nad buddyst�, nad zwolennikiem wielo�e�stwa, nad zwolennikiem geocentryzmu, ;) nad katolikiem rzymskim i narodowym i nad innym katolikiem, nad Polakiem i nad Bia�orusinem, nad Ukrai�cem, nad �ydem, nad Turkiem, Tatarem, Bu�garem, Rumunem, Niemcem, Czechem czy S�owakiem, nad poet� i �piewakiem, skrzypkiem, :) czy innym smyczkiem, nad malarzem i nad fotografem (by� mo�e nawet takiemu po�ycz� ;) sw�j sprz�t fotograficzny, o ile b�d� takowy sprz�t posiada�) nad grupowiczem pra-a i nad analfabet� :) z grupy sympatyk�w AMD, le��cej poza granicami :) Usenetu, itd... Ko�cz� mi si� baterie w klawiaturze, wi�c i ja ko�cz�. :) (oczywi�cie mam pod r�k� ca�e sterty na�adowanych akumulatork�w, gotowych do w�o�enia do klawiatury -- tak oko�o 50 VAh) :) Pozdrawiam prymasa Polski, kardyna�a J�zefa Glempa. :) Niestety na zdj�ciu, kt�re ze dwadzie�cia lat temu :) pstrykn��em bodaj�e arcybiskupowi :) J�zefowi Glempowi Zenithem TTL z nakr�conym ZOOMem Vivitaru 85-210 mm, jest zas�oni�ta r�k� twarz... Oczywi�cie klatk� filmu mog� odszuka� i wykona� odbitk�. :) ZOOM wypad� mi z plecaka razem z aparatem -- nie pot�uk� si� ani obiektyw, ani aparat (z delikatnym pono� �wiat�omierzem) ale po upadku tym -- obiektyw rysowa� nie�adnie. �wiadkiem owego upadku by�a Agata (dzi� Mociak, w�wczas Truszkowska) o kt�rej pisz� tutaj http://www.leszekc.w.tkb.pl/ i mia�o to swoje smutne miejsce w trakcie pogoni za autobusem, w czasie wakacji na W�grzech przed ilu�tam laty, przed pstrykni�ciem tego zdj�cia, kt�rego tak mocno si� ksi�dz prymas obawia�, �e a� wezwa� :) ochraniarza, kt�ren to ochraniarz mi nakaza� opuszczenie :) ,,zakazanej strefy'' przed bia�ostock� far�... :) Troch� mnie bol� plecy ;) od tego �l�czenia na pod�odze, do kt�rego zmusili mnie podw�adni ksi�dza prymasa, czyli ex-proboszcz, Stanis�aw Rabiczko i ksi�dz J�zef �wietlicki... Proponuj�, aby ksi�dz prymas upomnia� tego ostatniego, zanim �w umrze... :) OA znowu nie b�dzie -- wiem, �e za to grozi kara nakazania mi umieszczania w�asnor�cznych rysunk�w ASCII, ale c� pocz��... E. :)